Przychodnia Weterynaryjna Teodor BAL

  • ico1.png

    Nazwa jest skrótem od angielskiego Broncho-Alveolar Lavage czyli wypłuczyny z oskrzeli i płuc. Brzmi okropnie i trochę groźnie, ale jest stosunkowo prostym technicznie badaniem, dzięki któremu możemy uzyskać sporo informacji. Najpierw trochę anatomii. Płuca przypominają gąbkę, a oskrzela i oskrzeliki drzewo z bardzo drobnymi, pustymi w środku gałązkami (to stopniowo rozgałęziające się, coraz cieńsze rurki). Znajdują się w klatce piersiowej i umożliwiają oddychanie i przechodzenie tlenu z powietrza do krwi. Ponieważ są tak ważnym narządem, są też bardzo dobrze chronione ścianą klatki piersiowej. Jednocześnie jednak są bardzo trudne do zbadania. Oczywiście podstawą jest jak zawsze osłuchiwanie (zapalenie oskrzeli brzmi jak głośny szmer, zapalenie płuc jak rzężenie, a obrzęk płuc podobnie do zgniatania mokrej folii). To co usłyszymy jest jednak subiektywne, zwłaszcza przy drobnych zmianach i wiele zależy od zdolności słuchającego. Bardziej precyzyjne jest zdjęcie rtg oraz w niektórych przypadkach usg. A co jeśli zmiany w płucach są poza zasięgiem sondy do usg, za daleko by sięgnęła igła do biopsji, a zwierzę ma problem? Wtedy możemy spróbować pobrać materiał bezpośrednio ze środka płuc i oskrzeli.

    Badanie wykonuje się w znieczuleniu ogólnym. Wymaga intubacji, czyli włożenia rurki do tchawicy, przez którą zwierzę może oddychać i która posłuży nam też do dalszych działań. Rurka intubacyjna sięga mniej więcej do końca tchawicy, a więc do miejsca w którym zaczyna się ona rozgałęziać i tworzyć oskrzela. Wkładamy do niej cienką rureczkę (wcześniej obliczamy dokąd ma sięgnąć, żeby nie przebić płuca gdybyśmy włożyli ją za głęboko). Podajemy przez nią od kilku do kilkunastu mililitrów ciepłej soli fizjologicznej w zależności od wielkości zwierzęcia. Taki roztwór nie podrażnia dróg oddechowych i jest go tak mało, że niewielka część płynu, która pozostanie w drogach oddechowych, zostanie wchłonięta do krwi. Staramy się następnie odessać jak najwięcej podanego płynu. Materiał odwirowujemy, żeby pozbyć się samego płynu, a zostawić jak najwięcej komórek, które wypłukaliśmy. Drogi oddechowe są żywe i po ich powierzchni wędrują różne komórki. Czasem są to bakterie, czasem różne rodzaje białych krwinek, czasem niestety komórki nowotworowe. Niekiedy można też spotkać pasożyta. Oglądając materiał pod mikroskopem możemy rozpoznać nowotwór albo rodzaj zapalenia i jego przyczynę. Wszystkie rzeczy używane do zabiegu są oczywiście sterylne, więc wypłukany materiał może też posłużyć do wykonania posiewu bakteriologicznego. Wiemy wtedy dokładnie jaka bakteria żyje w drogach oddechowych, więc terapia antybiotykiem może być bardziej skuteczna. Prawidłowo pobrany materiał nie jest zanieczyszczony krwią, bo nigdzie nie uszkadzamy naczyń krwionośnych. Dzięki temu łatwiej czasem ocenić takie preparaty niż pobrane metodą biopsji. Badanie pozwala uzyskać sporo informacji przy stosunkowo niewielkim ryzyku dla pacjenta, dlatego warto pamiętać o możliwości jego wykonania.

Skontaktuj się z nami

Godziny otwarcia przychodni:
poniedziałek - piątek 9:00-20:00 sobota - niedziela 10:00-14:00

Zadzwoń do nas: 22 641 11 23 lub napisz: moc.liamgtewrodoet